sobota, 20 września 2014

Jesienne zdjęcia.




Nareszcie znalazłam chwilkę żeby napisać. Co prawda piszę, i edytuje ten post już od jakiegoś tygodnia co jest dziwne bo zawszę idzie mi to szybko ale trudno mi napisać bo mój komputer jest zepsuty, na tablecie posty pisze się trudno a laptop jest moich rodziców... Przepraszam że nie było mnie aż 2 tygodnie... Szkoła u mnie zaczęła właśnie się 2 tygodnie temu i byłam trochę zajęta. Tydzień temu byłam nad jeziorkiem i pogoda była bardzo dobra, taka jesienna-słoneczna jakby to powiedzieć więc zrobiłam zdjęcia które właśnie pokażę je w tym poście. Dzisiaj urodziny obchodzi moja mama więc wszystkiego najlepszego mamo. <3

Nie wiem jak wy ale strasznie cieszę się z tego że nadchodzi jesień. Już niedługo wszystkie liście będę pomarańczowo-żółte, zrobi się chłodniej, nadejdzie halloween a później będą święta. Nie wiem jak wy ale gdy wychodzę na dwór w jesień wyczuwam tą jesienną atmosferę, gdzie wszystko pachnie wiatrem, rosą, liśćmi i można wyczuć jesień w powietrzu. Być może jestem dziwna ale co tam. 
Pewnie zauważyliście że zdjęcia są inaczej ułożone, tak samo jak i opis. Nie wiem dlaczego ale zdjęcia nie chciały się "prosto ułożyć." Trudno to wytłumaczyć. Po prostu post wyglądał jak jeden wielki bałagan a ja próbowałam to jakoś poukładać. Jeśli chodzi o opis to podzieliłam go na mniejsze części. Myślę że tak łatwiej czytać posta.  


I tu właśnie nadchodzi koniec posta. Czuję ulgę bo strasznie się z tym wszystkim namęczyłam a mam jeszcze inne rzeczy do zrobienia. Po mimo że jestem teraz trochę zajęta postaram się dodawać posty częściej. 
Mam nadzieję że zdjęcia wam się podobały, a jak tak to jakie? Pozdrawiam wszystkich czytelników. 

UPDATE : W kolejnym poście planuję zrobić tag więc w komentarzach zadawajcie mi pytania. Będę wam bardzo wdzięczna. 

sobota, 6 września 2014

Mini haul + jesień

Siedzę sobie słuchając muzyk, popijając moje frappuccino ze Starbucksa. Nie wiem czy zauważyliście ale posty teraz dodaję raz na tydzień ze względu na to że mój komputer jest za powolny na dodawanie zdjęć, a na tablecie trudno się piszę posty. Teraz dopadłam się do laptopa rodziców więc coś tam napiszę. Może zacznę od podróży do Anglii. Siedzenie w autobusie przez 17 godzin jest meczące i szczerze mówiąc wolałam bym wracać do Anglii samolotem, ale bilety są za drogie i bardziej opłaca jechać się autobusem. Zatrzymywaliśmy się na postoju co parę godzin, więc miałam okazję rozprostować nogi. Nawet udało mi się trochę pospać. Poczytałam również książkę Charlie - Stephana Chboskiego. (Chyba tak to się piszę.) Z Francji do Anglii dostaliśmy się promem i bardzo się z tego cieszyłam jako że nigdy nie płynęłam promem. W domu byłam dopiero o piątej popołudniu. Pierwsze co zrobiłam to poszłam się spotkać z przyjaciółkami których nie widziałam przez sześć tygodni. Nocowałam też u Elli razem z Gemmą i Chloe, dzień po nocowaniu pojechaliśmy na zakupy do Ipswich. W dzisiejszym poście pokażę wam co takiego kupiłam. Warto też chyba wspomnieć że do szkoły idę dopiero 8 września! Tak to jest w Anglii, ale przecież mieliśmy krótsze wakacje ale za to przerwy w roku szkolny. Oto mini haul. :)

Katalok z Avonu (dużo przecen!), szampon i odżywka z firmy Simple. Podobno jest bardzo dobra.

Perfumy,"kulka" do kompania (bath bomb) i produkt z marki Simple, który ma pomóc w walce z pryszczami. 
Puder, maseczka dwa w jednym,paleta do twarzy, pomadka baby lips mint fresh. (Tamtą zgubiłam.) Paleta zawiera korektor, bronzer, rozjaśniacz pod oczy itp. Może kiedyś zrobię o niej recenzję.
Różne przybory, myślę że te kolorowe karteczki mogą okazać się bardzo przydatne.


W tym roku jakoś nie zaszalałam jeśli chodzi o szkołę. Torbę już mam, ale niestety nie mam zdjęcia.
Wspomnę też szybko że jestem strasznie podekscytowana jesienią..Nie mogę się doczekać tych ciepłych swetrów,wieczorów przy kominku, gorącej czekolady, książek. Wkrótce liście staną się pomarańczowe i zaczną opadać a na dworze, będzie trochę zimnej ale to nic bo gdy myślę o jesienni przypomina mi się halloween, i później będzie zima a to oznacza święta! Boże narodzenie! Nie mogę uwierzyć że zostały tylko cztery miesiące do świąt.